Zapiski bez daty Juliana Przybosia. Rozważania o systemowości i fragmencie
System jest totalitarny, a myśl fragmentaryczna pozostaje wolna (...) We fragmencie następuje transfiguracja chwili.(...) To, co nazywa się fragmentem umieszcza się w centrum teorii literackich XX wieku. (...) Podstawowymi motywami rozważań na temat fragmentu, czy szkicu w takim szczególnym sensie (...) są pojęcie takie jak nieciągłość i niedokończoność.
Wykład Marii Janion dotyczy poezji Juliana Przybosia, a zwłaszcza dziennika poetyckiego Zapiski bez daty z 1970 roku. Badaczka dostrzega sprzeczność między tym tomem a wcześniejszą twórczością Przybosia. Punktem wyjścia jest dla niej poetyka fragmentu (w kontekście myśli m.in. Ciorana i Szestowa).
Za najlepszą część Zapisków… Janion uznaje ostatnie 100 stron tekstu. Omawia najciekawsze fragmenty, m.in. Zerkadło, gdzie głębia lustra staje się głębią nieświadomości, z której wyłaniają się zjawy. Jest to tym ciekawsze, że obecność nieświadomego u Przybosia jest rzadka (w jego poezji dominuje racjonalność).
Maria Janion zastanawia się, dlaczego pisanie Przybosia o poezji jest tak dogmatyczne, gdy jego poezja jest adogmatyczna. Przyciąga jej uwagę postulat czystej prozy, w którym widzi rodzaj doktrynerstwa.
Zdaniem badaczki w Zapiskach bez daty widać męski charakter natchnienia i poezji, zwłaszcza biorąc pod uwagę kult sportu i techniki jako męskich fenomenów. Janion Przypomina, że Przyboś należy do tego nurtu awangardy, który wyraźnie wprowadza podziały genderowe – po jednej stronie jest poeta jako budowniczy, a po drugiej kobieta jako uwodzicielka.